A oto Anielinki tuż przed podrożą...za chwilę będą już zapakowane, owinięte w bąbelki, ułożone równo w kartoniku...
Pierwsza to Anielinka z imbryczkiem
Kolejna to Anielinka z torebeczką...
Trzecia to Anielinka z miśkiem w zielonym szaliku...
I jeszcze czwarta - Anielinka z serduchem...
skąd ten malutki misiu, sam go uszyłaś
OdpowiedzUsuńnabyłam Balbinko, nabyłam...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystkie jak zwykle ujmujace.
OdpowiedzUsuńWszystkie słodziutkie sama nie wiem która najładniejsza ;)
OdpowiedzUsuńcudne sa wszystkie!!
OdpowiedzUsuńTrudno wybrać, która fajniejsza :)
OdpowiedzUsuńWalentynki są już przeszłością ,a ja zakochałam się w aniołku z misiem .
OdpowiedzUsuńTaakie wszystkie piekne.
OdpowiedzUsuńZycz im ode mnie milej podrozy.
A moze by tak ktoras wybrala sie do Danii?
Cudne sa a ja...jak zawsze...pelna podziwu i oczarowania.
Usciski-Halinka-
Ojej, jak zwykle każda zachwyca... Ta z misiem połączeniem zieleni z rudością, a ta ostatnia tym sercem i ...zielenią...
OdpowiedzUsuńAch, cudne są i już!
Pozdrawiam, Jagodzianka.
P.S. Nie masz za co dziękować ;)
Wszystkie Anielinki są prześliczne! Urocza jest ta zielona czapeczka uszatka. Pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOjej, a moja Mimi właśnie się popłakała, że ona "Sce ANIOŁ"...ale to komplement, bo tak bardzo jej się spodobały zdjęcia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po podwójne wyróżnienie, mam nadzieję że je przyjmiesz...wiem...wiem...nie ma lekko ;)
OdpowiedzUsuń